Wolontariat w czasie wojny – rozmowa z Rut

Zapraszamy Cię do przeczytania rozmowy z Rut – wolontariuszką, która po wybuchu konfliktu zbrojnego w Ukrainie włączyła się w pomoc uchodźcom szukającym schronienia w Polsce, a także brała udział w wyprawach na Ukrainę, dowożąc pomoc humanitarną do szpitala wojskowego i domów dziecka.

Jak doszło do tego, że włączyłaś się w działalność wolontariacką i zaczęłaś pomagać ofiarom wojny w Ukrainie?

Całe życie lubiłam pomagać ludziom, a jako, że mam dużo rodzeństwa, często miałam do tego okazję. Wychowanie w takiej rodzinie nauczyło mnie, że nie żyjemy dla siebie. W lutym zeszłego roku przeżyłam ogromny kryzys życiowy, w wyniku którego podjęłam próbę samobójczą. Po tym incydencie wyjechałam do mojego taty, do Szwajcarii, co zbiegło się w czasie z wybuchem wojny w Ukrainie. Dużo rozmawialiśmy o trudnej sytuacji uchodźców oraz cierpieniu, którego doświadczają i kiedy wróciłam do Polski, podjęłam decyzję o zaangażowaniu się w pomoc. Ja w tamtym czasie również cierpiałam, wprawdzie z zupełnie innych powodów, ale czułam, że w jakimś stopniu to moje cierpienie przybliża mnie do zrozumienia utrapień tych osób. I tak wyglądał początek mojego doświadczenia z wolontariatem. Zaczęłam na Dworcu Centralnym. Parę dni po wybuchu wojny przybywało tam mnóstwo uchodźców, którzy potrzebowali przeróżnego rodzaju pomocy. Zdarzało się, że pracowałam ponad 30 godzin pod rząd.

Inną formą wsparcia były wyprawy do Ukrainy, których odbyłam łącznie trzy. Pierwszy raz pojechałam, aby dostarczyć zaopatrzenie dla wojska oraz szpitala wojskowego. Za drugim razem pojechałam do sierocińca, ze wsparciem dla dzieci. Za trzecim, do jeszcze innego domu dziecka. Podczas tych wizyt, poza dostarczeniem pomocy humanitarnej,  starałam się spędzać jak najwięcej czasu z dziećmi. Moi współtowarzysze mówili, że nie potrafiliby się zaangażować w taki sposób, pytali, jak bym się czuła, gdyby okazało się jutro, że sierociniec, który odwiedziliśmy został zbombardowany. Ja im odpowiadałam, że jeśli nawet przez krótki moment mogę przekazać tym dzieciom miłość, to chcę to zrobić. Miłość dziecięca jest czysta i mi również dane było wtedy doświadczyć bycia kochaną.

Jak wyglądał wolontariat na Dworcu Centralnym? Jaki był zakres Twoich obowiązków?

Na początku byłam przydzielona do sekcji transportu, gdzie zajmowałam się wyszukiwaniem ludziom odpowiednich połączeń komunikacyjnych do konkretnych krajów, bądź miast. Następnie pracując jako koordynator pomagałam przy organizowaniu przejazdów do miejsc noclegowych. Pracowaliśmy w ośmiogodzinnym trybie zmianowym, ale najdłuższy czas jaki spędziłam na dworcu bez przerwy, to 36 godzin. Po powrocie do domu szłam spać, wstawałam i jechałam prosto na dworzec. Codziennie. Od lutego do października.

Jakie doświadczenia wywarły na Ciebie największy wpływ?

Z pewnością wszystkie sytuacje z udziałem dzieci. Rysowanie, zabawy i zaciekawianie dzieci, które koczowały na dworcowej posadzce, w czasie, gdy ich rodzice zajmowali się załatwianiem transportu, bądź uzyskiwaniem informacji. 

Bardzo trudnym momentem dla mnie był powrót z jednego z sierocińców. Chwilę przed wyjazdem dzieci, całe szczęśliwe, zapytały mnie, czy jutro też przyjdę. Zrobiło mi się bardzo smutno, bo wiedziałam, że nie mogę przyjść. Zrozumiałam wtedy, że te dzieci nikogo nie mają, a każdego dnia mogą zostać zastrzelone. 

Trudna była również sytuacja, gdy wracaliśmy samochodem przez Ukrainę do Polski, wioząc dwójkę starszych ludzi i rozległ się dźwięk syren. Wtedy ta Ukrainka uspokajała mnie, tłumacząc, że alarmy mają miejsce codziennie i nie jest to nic wyjątkowego.

Co Ci daje bycie wolontariuszką?

Poczucie, że mam wpływ na to co się dzieje. Że mogę coś zmienić. Udało mi się wyjść z ciężkiej depresji, a także doświadczyć bycia kochaną i potrzebną.

Zachęcamy do czytania naszego bloga!

Znajdziecie tam artykuły poszerzające wiedzę o różnych problemach młodzieży, przydatne informacje i ciekawostki. Będziecie mogli też bliżej nas poznać.

Jesteśmy w mediach społecznościowych

Zachęcamy także do śledzenia naszych stron i kanałów, gdzie publikujemy aktualne informacje o naszych działaniach, szkoleniach i warsztatach, efekty pracy z młodzieżą oraz osiągnięcia młodzieży w ramach wolontariatu.

#sztukapomagania